w Ashtanga Jodze
Ale że co? Tak ciągle to samo?
POWTARZALNOŚĆ w Ashtanga Jodze często uważana jest za jej najsłabszy punkt – szczególnie przez sceptyków tej metody. A w końcu to istota tej praktyki.
Każdego dnia stajemy na macie rozpoczynając sekwencję od powitań słońca, przechodząc przez pozycję stojące, siedzące, aż po kończące i relaks. Z czasem schemat się nieco zmienia, gdy sięgamy po pozycję z drugiej, a później może nawet trzeciej serii. Jednak proces odkrywania nowego trwa długo, więc – siłą rzeczy – sekwencja, choć nieco zmieniona – staje się nową rutyną.
Ohhh co za nuda, prawda?
Nie prawda 😉
▫️Mimo, że praktyka jest powtarzalna, nie ma dwóch takich samych praktyk. Odczucia są inne, tempo, ilość asan, czas trwania… wszystko zależy od tego z czym wchodzimy na matę. Praktyka się nie zmienia, my – owszem.
▫️Powtarzalność pozwala nam na głęboką samoobserwację, swego rodzaju wgląd: Czy robię progres (np. na poziomie fizycznym)? Czy mój oddech się zmienił na przestrzeni ostatnich miesięcy? Jak praktyka wpływa na moje codzienne funkcjonowanie?
▫️Praktykując Ashtanga Jogę zgodnie z tradycją czasem stajemy przed wyzwaniem, spotykamy się z niewygodą, a być może lękiem. Praca z tymi trudnościami (effort) z poszanowaniem swoich możliwości (ease) uczy pokory i daje narzędzia, które z czasem możemy wdrożyć do życie codziennego.
▫️Powtarzalność to spokój. W życiu obecne są liczne zawirowania i turbulencje. Ułożona sekwencja pozwala znaleźć chwile ukojenia na macie w tym co znane i bezpieczne.
▫️Powtarzalność prowadzi do samodzielności. Znasz choćby część sekwencji? Śmiało wchodzisz na matę i praktykujesz – podczas zajęć Mysore class w szkołach jogi na całym świecie, w domu, na wakacjach czy lotnisku.
▫️Do tego sekwencje AY pięknie ruszają całe ciało – symetrycznie i od stóp do głów, balansują układ nerwowy i pozwalają na głęboką medytację w ruchu. Pod warunkiem że damy sobie czas i poddamy się tej powtarzalnej metodzie.
Ja tą powtarzalność bardzo sobie cenię.
•ashtanga • yoga • repetition • practice